Czy mini wibrator to dobry wybór na początek? Jakie są jego zalety?

Czy mini wibrator to dobry wybór na początek? Jakie są jego zalety?
29-07-2020

W epoce miniaturyzacji i downsizingu, który z silników o małej pojemności wyciska niesamowite osiągi, nikogo nie powinien dziwić widok mini wibratorów. Choć niepozorne na zewnątrz, w środku potrafią skrywać nie lada bestię, która tylko czeka, aby ją uruchomić. Są zupełnie jak hot hatche, których kierowcy nie jedno większe auto zawstydzili na ulicy, budząc zazdrość i zdumienie. To jak, dasz się namówić na małą przejażdżkę?

CZY MINI WIBRATOR JEST FUNKCJONALNY?

Mini wibrator bardzo często bywa niedoceniany – i chyba nietrudno odgadnąć, dlaczego. Gdzie mu tam do bardziej okazałych kuzynów... Przy nich, wielkich jak armata, wygląda raczej jak babski pistolecik na kapiszony. Na jego widok nie drżą z podniecenia niczyje uda ani nie otwierają się w niemym zachwycie usta – co najwyżej pojawia się na nich specyficzny uśmieszek. Jeden z tych, jakim częstuje się pryszczatego podrostka z pierwszym koprem pod nosem, który – lecąc gadką, po której nawet prowadzący Familiadę sięgnąłby po szklankę wody – pozuje na młodszego brata Łysego z Brazzers. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby tylko dać temu mikrusowi szansę, całkiem nieźle by narozrabiał. Pomimo niewielkich gabarytów, to przecież w pełni funkcjonalny wibrator. Mniejsze rozmiary nie oznaczają bynajmniej mniejszej przyjemności, o nie...

JAKIE ZALETY MAJĄ MAŁE WIBRATORY?

Wibratory standardowej wielkości, oprócz wielu niepodważalnych zalet mają jednak pewne minusy. Największym z nich okazuje się być ich główny atut: gabaryt. Na co dzień możemy tego nie dostrzegać: wyciągamy go z szuflady z bielizną (bądź też innego miejsca, do którego niepowołana dłoń z reguły nie zagląda), sięgamy po bezpieczny lubrykant i... oddajemy sie przyjemności. Po wszystkim czyścimy zabawkę, po czym znów ląduje ona na dnie szuflady. Co jednak, gdy zapragniemy zabrać go ze sobą na wyjazd służbowy lub na wakacje? Wyobrażacie sobie minę faceta prześwietlającego Wasz bagaż podręczny, gdy przed nosem wyskoczy mu wielka na pół ekranu cyber-fujara? Tymczasem mini wibrator potrafi być tak niepozorny, że niewprawne oko nie dostrzeże w nim narzędzia do zaspokajania erotycznych potrzeb. Niektóre modele wyglądem przypominają breloki, inne udają szminki do ust. Długość większości z nich oscyluje wokół 10 cm, choć wiele modeli jest jeszcze krótszych, co czyni z nich idealnego, wszędobylskiego towarzysza przygód. Bez trudu znajdzie się na nie miejsce nawet w niewielkiej damskiej torebce. Dzięki temu możesz je zabrać ze sobą wszędzie: na weekendowy wypad, do pracy czy do kina – lub gdziekolwiek indziej. Ogranicza Cię wyłącznie fantazja.

CZY SPRAWDZI SIĘ JAKO PIERWSZY WIBRATOR?

Odpowiedź jest chyba oczywista: dla każdego. Niewielkie rozmiary czynią z niego idealnego kandydata na pierwszy wibrator. Dzięki niemu poznasz też lepiej swoje ciało i jego reakcje – a być może także przełamiesz tabu i sięgniesz po więcej. Mały rozmiar i prosty kształt sprawiają, że świetnie się odnajdzie zarówno w Twojej pochwie, jak i odbycie (tylko nie zapomnij o ekstra nawilżeniu). W każdej konfiguracji świetnie dopełni zabawę z partnerem. Kiedy on będzie buszować w środku – Ty wibracjami wystrzelisz swoją muszelkę w kosmos. Jeżeli wielokrotne orgazmy umiejscawiałaś dotąd gdzieś w obszarze fikcji literackiej – ten malec z przyjemnością (Twoją, rzecz jasna) wyprowadzi Cię z błędu, jeżeli tylko mu na to pozwolisz. Pamiętaj: nie rozmiar, lecz technika czynią mistrza z zawodnika.

Powrót