Czy feromony damskie i męskie działają oraz są skuteczne?

Czy feromony damskie i męskie działają oraz są skuteczne?
21-07-2020

O feromonach mówi, a raczej pisze się ostatnio coraz więcej. Spektakularne efekty ich działania i szereg innych zalet odmienia się przez wszystkie przypadki. Czy jest w tym choć odrobina prawdy? Czy feromony naprawdę działają i wszystkie te „ochy” i „achy” są zasłużone? Przyjrzyjmy się feromonom bliżej.

CZYM SĄ FEROMONY DAMSKIE I MĘSKIE? JAKI MAJĄ ZAPACH?

Feromony to lotne substancje, służące do wymiany informacji pomiędzy osobnikami tego samego gatunku. Choć same w sobie są bezwonne, pełnią ważną rolę w komunikacji zapachowej. Innymi słowy – to taki zapach, który nie pachnie, ale mimo to działa. W naturalny sposób wytwarzane są przez zwierzęta, owady, a nawet i rośliny. Pomimo wspólnych w obrębie gatunku cech, feromony wytwarzane przez poszczególne osobniki są unikalne. To właśnie one, zawarte w moczu, służą zwierzętom do znakowania terytorium. To ich woń sprawia, że w okolicach marca wszystkie wałęsające się po okolicy kocury, bez najmniejszego problemu przybywają pod właściwe okienko, gdzie rozbijają obóz aklimatyzacyjny i szykując się do ataku na szczyt umilają sobie, i wybrance kociego serca, czas miłosnymi serenadami.


Choć występuje wiele grup feromonów, w zależności od tego, jaką funkcję pełnią, dla nas istotne są wyłącznie te będące erotycznymi wabikami – a konkretnie dwa z nich: androstadienon (działa na kobiety równie silnie, jak wyprzedaż w Zarze), oraz estrateraenol (promocja na browar z grą FIFA 2020 w prezencie).

CZY FEROMONY DZIAŁAJĄ?

W działaniu przypominają one reklamę podprogową. Tak jak obrazy z niej oddziałują bezpośrednio na nasz mózg, totalnie bez świadomości ich spostrzegania – tak i feromony damskie oraz feromony męskie wywierają wpływ bezpośrednio na naszą centralę dowodzenia, choć dla nas ich woń jest nie do wychwycenia. Wpływ ten powoduje najczęściej zmiany schematów zachowania, z czego oczywiście nie zdajemy sobie sprawy. Przykład? Najczęściej przywoływanym jest ten z 2009 roku, kiedy to naukowcy z uniwersytetu w Liverpoolu postanowili sprawdzić skuteczność androstadienonu podczas testu tzw. szybkich randek. Badanie wykazało, że kobiety będące (nieświadomie rzecz jasna) pod wpływem działania androstadienonu, punktowały mężczyzn znacznie wyżej niż pozostałe. W ten sposób odpowiedzieliśmy sobie też na pytanie, czy to nie fejk, czy feromony naprawdę działają.

CZY FEROMONY SĄ NAPRAWDĘ SKUTECZNE? 

Najlepszą odpowiedzią na to pytanie jest analiza wyniku testu z Liverpoolu. Potwierdził on wyraźnie, że używanie feromonów może podrasować nieco to, jak jesteśmy postrzegani przez płeć przeciwną. Taki bonus do seksapilu to w przypadku wielu mężczyzn kwestia bić albo nie bić (w nawiązaniu do kawału, w którym życie porównano do partii szachów). Nawet, jeżeli jesteście sceptycznie do nich nastawieni, nic przecież nie stoi na przeszkodzie ku temu, byście na własnej skórze powtórzyli liverpoolski test. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Zadowoleni, którzy nie wierzyli – a włożyli...

JAK JE STOSOWAĆ? GDZIE APLIKOWAĆ?

Przede wszystkim z umiarem. Jeżeli przesadzicie, efekt może być zupełnie odwrotny od zamierzonego. W przypadku gdy zdecydowaliście się na feromony bezwonne, najlepiej stosować je tuż przed założeniem ubrania, bezpośrednio na skórę w tych miejscach, które obfitują w nasze własne feromony, czyli: nadgarstki, szyję, okolice uszu czy zgięcia pod kolanami. Można je wówczas stosować niezależnie od ulubionych perfum. Coraz częściej jednak firmy produkujące feromony, oferują także własne linie zapachowe, dodatkowo podkręcone tymi substancjami. Zasada jest ta sama: nie wklepujemy w buźkę czy cycki połowy flakonu. Traktuj to jak tabasco: stosowane z umiarem podkręci smak potraw, w nadmiarze – wykręci Ci buzię. Najważniejsze jednak, że jest w czym wybierać wśród zmysłowych feromonów

GDZIE NAJLEPIEJ JE KUPIĆ? 

Chociaż bazarowe półki uginają się pod ciężarem perfum, których nazwy brzmią dziwnie znajomo – lepiej jest je kupować w sprawdzonych miejscach. Proces ich wytwarzania jest bardzo skomplikowany, a przez to kosztowny. Nie da się tego zrobić za pomocą zestawu małego chemika i aparatury do bimbru wujka Zbyszka. Proces pozyskania 1 g czystej, wysokiej jakości substancji, zajmuje nawet do tygodnia. Nie oczekujcie więc, że perfumy podkręcone dodatkiem feromonów, będą kosztowały niewiele więcej, niż „bez rakowe” L&M-y. Mówiąc wprost: im wyższa cena, tym większe stężenie feromonów w perfumach. W przypadku czystych, bezwonnych feromonów, wyższa cena oznacza po prostu większy flakonik. Gdzie w takim razie kupić feromony? Na przykład na redarena.pl - starannie dobrani dostawcy gwarantują wyłącznie sprawdzony asortyment.

Na zakończenie warto sobie uzmysłowić kilka faktów. Choć feromony naprawdę działają, nie przypisujcie im magicznych właściwości, to nie napój Panoramiksa. Jeżeli do ulubionych dresów najchętniej nosicie pachnący barem turecki sweter w romby (nie mylić z robotami odkurzającymi), śmiejecie się jak Denver i jednym chuchnięciem walicie rekord w bokserze – po czym odpada gruszka, to nie ma co się czarować. Choćbyście się wykąpali w feromonach i przepłukali nimi japę przed spotkaniem, to nie ma prawa zadziałać! Niektórzy uważają, że najlepszym afrodyzjakiem dla kobiety jest pawulon, ale... litości! Pamiętajcie, że feromony nie zrobią niczego za Was: nie uśmiechną się ani nie zagadają, nie zastąpią Waszej elokwencji ani poczucia humoru. Jeżeli jednak podejdziecie do tematu z wyczuciem, mogą być Waszą tajną bronią i naprawdę wiele Wam ułatwić.

 

Powrót