Jak wybrać dobry żel stymulujący i cieszyć się lepszym seksem?

Jak wybrać dobry żel stymulujący i cieszyć się lepszym seksem?
13-07-2020

Żele stymulujące są równie szeroko dostępne jak prezerwatywy, od drogerii i supermarketów aż po stacje benzynowe. Szkoda jedynie, że wciąż nie cieszą się taką popularnością, na jaką zasługują. Dlaczego warto je stosować? Jakie produkty są najbardziej skuteczne?

JAK STOSOWAĆ ŻELE STYMULUJĄCE?

Co do zasady, żele stymulujące pełnią praktycznie tę samą funkcję, co standardowe lubrykanty: zapewniając odpowiednie nawilżenie, chronią nasze miejsca intymne przed bolesnymi otarciami. W odróżnieniu od zwykłych środków nawilżających, żele stymulujące – niczym wiedźmińskie eliksiry – mogą wywoływać różne efekty. Nie trzeba jednak przechodzić specjalnej próby ani szkolenia w Kaer Morhen, aby poznać spektrum działania oraz opanować sztukę ich stosowania – zazwyczaj wystarczy po prostu przeczytać etykietę. Najczęściej należy ostrożnie rozprowadzić żel na miejscach intymnych, do których jest przeznaczony. Obecność specjalnych, oddziałujących miejscowo składników, umożliwia uzyskanie konkretnych efektów. Jakich? To już zależy od tego, po jaki produkt sięgniemy. Generalnie mają one za zadanie zwiększyć wrażliwość skóry na bodźce oraz poprawić ukrwienie miejsc intymnych, co w rezultacie ma pomóc w osiągnięciu orgazmu oraz zintensyfikować jego przeżywanie. Niezależnie od tego, czy do orgazmu zmierzamy w parze, czy w pojedynkę. 

JAKIE SĄ RODZAJE ŻELI STYMULUJĄCYCH?

Jednym z podstawowych podziałów jest ten na żele przeznaczone dla kobiet – oraz produkty dla mężczyzn. Przy czym to nie jest tak, że facetowi po użyciu „babskiego” lubrykantu nagle odpadnie kuśka, wyrosną cycki a głos przejdzie wsteczną mutację. Odmienne przeznaczenie wiąże się z użyciem innych substancji w składzie oraz ukierunkowaniem na osiągnięcie odmiennego efektu. Warto o tym pamiętać, aby wykorzystać potencjał specyfików do maksimum. Żeby nie było jak w kawale, gdzie wskutek zamiany tabletek babci zesztywniała noga, a dziadek się cały zaślinił...


Kolejnym kryterium podziału jest baza, na jakiej opracowany został żel. Żele na bazie wody są bardziej zbliżone do naturalnej wydzieliny, co wiąże się z mniejszym ryzykiem wystąpienia alergii, nietolerancji czy podrażnień. Minusem natomiast jest ich trwałość – dość szybko wysychają, toteż często podczas igraszek niezbędny jest pit stop i ponowna aplikacja. Odpadają też w sytuacji, gdy sypialnię zamieniamy na łazienkę i kochamy się pod prysznicem bądź w wannie.
Żel na bazie silikonu jest pod tym względem nie tylko bardziej efektywny, ale i wydajniejszy – no i sprawdzi się podczas kręcenia (fry)wolnej interpretacji „Słonecznego Patrolu” do domowej wideoteki. Zwłaszcza w przypadku seksu analnego jego walory są nie do przecenienia. Należy jednak pamiętać o podstawowej zasadzie: nigdy nie należy stosować silikonowych lubrykantów do silikonowych gadżetów – może to doprowadzić do ich uszkodzenia i popsuć nam całą zabawę.
Ostatnią grupą są żele wykonane na bazie olejów. Na szczęście powoli odchodzą do lamusa, co jednak nie zwalnia nas z obowiązku uważnego czytania etykiety. Przypomnę jedynie, że olej działa destrukcyjnie na lateks. Pół biedy, jeżeli zniszczycie jakiś dziki komplecik bielizny. Pamiętajcie, że prezerwatywa najczęściej też jest wykonana z lateksu. „Pińcet plus” i becikowe może nie zrekompensować stresu i nieprzespanych nocy... Wystarczy jednak dobry lubrykant oraz poprawne zakładanie prezerwatywy, by spać spokojnie. 

JAK WYBRAĆ NAJLEPSZY ŻEL STYMULUJĄCY?

To, po jaki żel sięgniecie, zależy wyłącznie od Was. Zamiast grzebać po forach lub pytać babcię o opinie, lepiej zaopatrzyć się w kilka różnych żeli i eksperymentować ile sił w lędźwiach – lub w dłoni. Każde ciało reaguje inaczej, poza tym działanie stymulujące może objawiać się w totalnie odmienny sposób.
Jedna kobieta doświadczy niesamowitych przeżyć pod wpływem żelu rozgrzewającego – ale dla innej jego działanie może okazać się na tyle nieprzyjemne, że uniemożliwi szczytowanie. I odwrotnie: jedna kobieta będzie piszczeć z rozkoszy pod wpływem żelu z efektem chłodzącym, dwie inne natomiast – również piszcząc – pobiegną czym prędzej do łazienki, by go z siebie zmyć. Przekoloryzowane, rzecz jasna, ale tak to właśnie wysoce subiektywnie działa. Alternatywą może być żel pobudzający łechtaczkę albo środek obkurczający i ujędrniający pochwę. Tylko nie stosujcie tego drugiego na zmarszczki...

Panowie również mają w czym wybierać. Są bowiem stymulujące żele smakowe, przydatne przy nagabywaniu do zrobienia lodzika oraz żele wzmacniające i przedłużające erekcję. Wszelkie specyfiki wydłużające penisa, niezależnie od tego ile X w nazwie mają przed L-ką, traktować należy z przymrużeniem jądra. Owszem, substancje w nich zawarte potrafią na pewien czas zwiększyć ukrwienie, przez co sterczący w pełnej krasie penis rzeczywiście wygląda, jakby był większy – ale nie jest to obiecywane –naście centymetrów. Niektórych panów może natomiast piec fajka do tego stopnia, że o udanym – ba, o jakimkolwiek – bzykaniu mogą zapomnieć. Skoro już przy bzykaniu i pieczeniu jesteśmy – są też specjalne żele stymulujące do seksu analnego, których działanie polega na rozluźnieniu mięśni...
 

Nie bójcie się eksperymentować i nie zrażajcie się, jeżeli pierwszy ze stymulujących żeli, jakiego użyjecie, nie zapewni Wam pożądanego efektu. Rynek jest bogaty a producentów wielu – może nie widać tego zbytnio w markecie, za to w seksshopowej drogerii już jak najbardziej. Warto poświęcić nieco energii na znalezienie tego właściwego środka. Efekty mogą Was zaskoczyć i z pewnością to wynagrodzą.

Powrót